www.autobusownia.fora.pl

XaleV

Lekko wyodrębniam pogawędki od "śmiechostek". Tutaj możecie powysyłać innym użytkownikom jakieś śmieszne filmiki, obrazki, opowiedzieć kawał lub o śmiesznym wydarzeniu, cokolwiek... Prosty temat do poprawy humoru Smile

Ikar2952

Swojego czasu jak jechałem ze znajomym bodajże na tzw. mediolanie czyli linii 189 przez słynny tunel na ul. Dźwigowej mieliśmy na tyle dobry humor, że krzyknęliśmy, żeby wszyscy w autobusie słyszeli "Proszę schylić głowy, wjeżdżamy do tunelu" i faktycznie, duża część ludzi bez zastanowienia schyliła głowę xD

Drugi przypadek przed tym, albo po tym był na jakiejś innej linii (numeru nie pamiętam) gdzie grany był tekst "Proszę Państwa, proszę się przesiąść do przodu, przyczepa zjeżdża do zajezdni". Młodzież kumata, przesiadła się do przodu, zaś tzw. mochery twardo siedziały z tyłu Very Happy

Tomasz S.

Wczoraj u znajomego na linii 28 była nietypowa sytuacja. Mój znajomy zwrócił uwagę jednemu pasażerowi. Ten nie wiele myśląc zdjął spodnie i pokazał d.... Very Happy

XaleV

Hahaha

Zajebiste akcje, szczególnie ta z przyczepą! Mocne Wink

Orinoko

Przyczepa całkiem całkiem Smile

@Tomasz S znajomy musiał się nieco zdziwić...

Ja miałem raz sytuację korzystając z usług Intertrans PKS Głogów S.A. Jadąc na weekendzik do miejscowości Grodziec (na trasie Warszawa - Konin- Grodziec - Głogów - Lubin). W owym Grodźcu czekał na mnie mój kuzyn, a miał wtedy Fiata 126p Smile

. Poprosiłem kierowców standardowo o zatrzymanie się te kilkadziesiąt metrów dalej za przystankiem, pod miejscowym barem należącym kiedyś do GSS Społem (ach te czasy i nawet do niedawna wystrojem niewiele odbiegał - taka wiejska mordownia, ale ja zawsze po przyjeździe tam musiałem rąbnąć beer). Wjeżdzamy do tej miejscowości, na przystanku ok, pusto, jedziemy dalej... Pod barem stoi maluszek kuzyna, który miał włączoną lampkę wewnątrz, to i było go widać.... Pobocze pod barem wyłożone było zwyczajnie kocimi łbami. Kierowca do mnie (znałem tych kiermanów, bo co chwilę tam jeździłem - ale to inna historia dlaczego):
- O widzę, że już czeka.
- No jest, tak jak obiecał.
- Taranujemy go?
- (!!!)
Jelcz PR110D lux nagle zjechał na kocie łby i centralnie na malucha! Dzięki temu, że kuzyn miał w fiaciku włączoną lampkę, widziałęm jego przerażenie. Nawet nie zdążył wyskoczyć widząc reflektory PR-ki. Wóz zatrzymał się jakieś 5-10 metrów od fiata... przednim wejściem centralnie na wprost wejścia do baru. I tak miało zatrzymywałem się zawsze w tym miejscu, dlatego driverzy byli tam ekipą nie do zapomnienia w wielu miłych przypadkach.

Innym razem wyjeżdzając z Warszawy zadzwoniłem do pizzeri w miejscowości Rychwał (między Koninem, a właśnie Grodzcem) Zamówiłem pizzę, prosząc o dostawę o 21:00 na przystanek PKS, tłumacząc, że podjedzie tam wielki zielony autobus marki Scania (Irizar Century) należący do PKS Głogów i że będzie to kurs Warszawa - Lubin, co jest na rozkładzie. De facto nie wierzyłem, że ta pizza na mnie tam będzie czekać. Był listopad, zimno, padał deszcz z jakimś tam śniegiem, a w tym małym Rychwale, to życie zamierało już o czternastej. Mój autobus rozkładowo był tam o 21:00. Poprosiłem kierowców o chwilowe zatrzymanie się tam, bo z doświadczenia wiedziałem, że i tak tam raczej nikt nie wsiadał za często, a prawdopodobnie ktoś tam na mnie będzie czekał (nie wdawałem się w szczegóły). OK. Podjechali, zwolnili, nagle spod ciemnej wiaty wyłania się kolo z koleżanką. Kurcze PIZZA!!!. Irizar się zatrzymał, drzwi się odchyliły, ja z odliczoną kwotą wraz z extra napiwkiem, wcześniej przygotowanym wyskoczyłem, tranzakcja pomyślnie zakończona. Kierowcy na mnie patrzą ze ździwieniem, pytając z uśmiechem, bo zajarzyli:
- A Ty co?
a ja na to:
- No co? Kolacja!
Po czym udałem się na koniec wozu, gdzie znajdowało się moje miejsce, rozprzestrzeniając zapach gorącej, świerzutkiej pizzy po całym autokarze. Moja podróż trwała jeszcze tylko 8 minut, ale dziś uświadamiam sobie co pozostali pasażerowie wsiadający wraz ze mną w Warszawie 16:30, którzy zapewne jak ja byli głodni, zmęczeni podróżą, którzy mieli przed sobą jeszcze wieeeeele godzin jazdy, myśleli sobie wówczas na mój temat. Ileż to @#%@#!#@ dostałem w sumie od nich, to zapewne bokami mi wiele tygodni wychodziło. Ale pomysł był w dechę... Jeżeli jesteście ciekawi innych przygód z Intertrans PKS Głogów S.A., to nawijajcie. Jak się spodobało, to mam coś jeszcze.

Zmieniam swój post dokładając to zdanie. Zakończyłem pisać Wam o przygodzie z pizzą, a tu mi na naszym forum wyjeżdza reklama... TELEPIZZY hahahahaha

Reyn Sorielson

Do Orinoko: gratuluję wyobraźni Laughing

Niezłe jaja Wink

ta PIZZA, dobre Very Happy

, masz poczucie humoru, ale dziwię się, że przyjechali, musiałeś być przekonujący.

A teraz coś ode mnie: bezmiar ludzkiej głupoty, jakiej byłem świadkiem ok. roku 2000.

Do Ikarusa 280.58 #1602 wsiadała młoda kobieta z wózkiem. Sama nie umiała go wnieść, to poprosiła pewnego młodzieńca, który też wsiadał do autobusu, by pomógł. Niby nic dziwnego, ale oni zaczęli wnosić ten wózek trzecimi (!!!) drzwiami, ponad poręczą! To nic, że kółkami kilkakrotnie zachaczyli o poręcz, która była pośrodku schodów, a uchwytem od wózka omal nie wyrwali trumny znad drzwi autobusu...
Jak wiecie, w Ikarusach 280 z drzwiami harmonijkowymi wózek wnosimy drugimi drzwiami, bo tam jest specjalna zatoczka, a poręcz jest umieszczona z boku wejścia, natomiast trzecie i czwarte drzwi poręcz mają umieszczoną specjalnie na środku przejścia, by uniemożliwić wnoszenie roweru, lub wózka, bo po prostu nie ma tam gdzie ich postawić, nie tarasując przejścia.
Kierowca ochłonął dopiero po paru chwilach, wyszedł z kabiny i poszedł wyjaśniać kobiecie, jak wnosić wózek do autobusu. A ta uparcie się z nim kłóciła, że przy drugim wejściu pewnie też jest "rurka", więc co za różnica? Kierowca spytał: "Pani pierwszy raz jedzie autobusem ?". Ja miałem wrażenie, że pewnie "tak", a ta facetka jest z innej planety. Pomyślałem, że chyba zacznę wierzyć w kosmitów Very Happy

.
Być może pomyłka wzięła się stąd, że w tamtym okresie sporo jeździło jeszcze Jelczy M11, a tam wnosi się wózek trzecimi drzwiami, bo z tyłu jest zatoczka.
A może kobieta wiedziała, że wnosi się wózek drugimi drzwiami, ale policzyła od tyłu wozu, bo dla niej to i tak zapewne żadna różnica... Very Happy