www.autobusownia.fora.pl

Pawel_el

Dzisiaj dostałem mandat za brak biletu, ale miałem legitymacje szkolną. Wkurzyłem się na kanara Very Happy

. Niestety muszę zapłacić 124,20zł. Od października mogę kupić 100 szt biletów Very Happy

Tomasz S.

Słabo

U nas w Częstochowie liczą sobie 240 zł Smile

Pawel_el

W 2008-2011 roku jeździłem w kabinie z moim bratem (kierowca), było zajebiście mogłem se pojeździć za DARMO Very Happy

. Obecnie nie jeźdzę z bratem bo teraz jeździ w TOLKO i nie lubię busy.

Reyn Sorielson

W lipcu 2010 r. jechałem z Katowic do Mysłowic Ikarusem #1612. Od samego początku trwała kontrola biletów, na każdym przystanku wsiadał ktoś bez biletu. Kontrolerzy spisywali co chwilę kogoś. W Mysłowicach, przystanek przed Dworcem PKP już nie nadążali spisywać gapowiczów, a gdy jeden z nich odmówił pokazania papierów, kontrolerom skończyła się cierpliwość i wezwali policję. Kierowca też dał sobie spokój z dalszą jazdą i kazał wszystkim wyjść z wozu - coś tam pościemniał, że mu się woda gotuje...
Ale wcale się nie dziwię, ja też bym nie jechał, jeśli pasażerowie stroiliby mi takie fochy.

Tomasz S.

U nas w pewnym okresie czasu, jakoś tak 2010 - 2011 r. co jakiś czas zjeżdżało się autobusem pod komendę bo jakiś gapowicz nie chciał okazać dokumentów. Taka przyjemność kosztowała dodatkowe 500 zł Very Happy

Teraz jest to 600 zł.

Reyn Sorielson

W Katowicach taka opłata za zmianę trasy to 300 PLN, więc trochę taniej.
Opłata za przejazd bez ważnego biletu:
- 90 PLN zapłacona na miejscu,
- 110 PLN do 7 dni od wystawienia mandatu,
- 150 PLN w pozostałych przypadkach
Do opłat dolicza się jeszcze opłatę za przejazd jednorazowy, czyli ok. 3 PLN.
Dane pochodzą z cennika opłat: punkt V, ze strony KZK GOP, obowiązują od 1 kwietnia 2012 r.

U nas nie jest więc tak tragicznie.

Tomasz S.

1. Opłata dodatkowa za jazdę bez ważnego biletu (normalnego i ulgowego) wynosi 80-krotność ceny biletu jednorazowego miejskiego normalnego.
2. Opłata dodatkowa za przewóz psa oraz bagażu (np. wózka oraz przedmiotów o wymiarach powyżej 20 x 40 x 60 cm) bez ważnego biletu wynosi 24-krotność ceny biletu jednorazowego miejskiego normalnego.
3. Opłata dodatkowa za jazdę osoby uprawnionej do przejazdu z 100 % lub 50 % ulgą bez udokumentowania uprawnienia w czasie jazdy wynosi 80 - krotność ceny biletu jednorazowego miejskiego normalnego.
4. Opłata dodatkowa za spowodowanie zatrzymania lub zmianę trasy środka transportowego bez uzasadnionej przyczyny wynosi 200 - krotność ceny biletu jednorazowego miejskiego normalnego.
5. Opłata manipulacyjna związana ze zmniejszeniem lub umorzeniem opłaty dodatkowej wynosi 5krotność ceny biletu jednorazowego miejskiego normalnego.

Czyli wychodzi to tak:
1: 240 zł.
2: 72 zł.
3: 240 zł.
4: 600 zł.
5: 15 zł.

Doliczane do tych kwot jest jeszcze 3 zł, czyli tyle ile bilet normalny.
Cenią się Razz

Reyn Sorielson

Do Tomasza S.: "cenią się" - zgadzam się.

Mnie przypomniała się jeszcze taka sytuacja podczas kontroli w autobusie w Katowicach na ul. Panewnickiej, jakieś dwanaście lat temu: jeden gość nie chciał pokazać biletu i kontrolerzy zaczęli z nim negocjować, gdyż nie bardzo chcieli wzywać policji i narażać pasażerów na przesiadkę. Gapowicz w pewnej chwili oznajmił, że na następnym przystanku wysiada i poprosił, by go kontrolerzy puścili tym razem. Jeden z kontrolerów wpadł więc na znakomity pomysł, żeby był "wilk syty i owca cała":
- A więc tu chcesz wysiąść?
- Tak - odpowiada gapowicz.
- No, wiesz, nie ma tak lekko. Posiedzisz sobie i wysiądziesz dopiero dwa przystanki dalej. Za karę, że nie masz biletu, będziesz się wracał na piechotę. Jak się trochę przespacerujesz, to się nauczysz kasować bilet.

No i rzeczywiście, mimo że nie spisali gapowicza, to jednak go ukarali. Pomysłowe i z pożytkiem dla wszystkich.

minus

U nas w PKS liczą sobie 500 zł.

Orinoko

Mnie łapali w Warszawie za młodego rysia wieele razy. No ale teraz wiek sprawia, że ten bilet się kupuje.
Kiedyś wracałem kawał drogi na gapę i złapał mnie kanar. Kazał opuścić pojazd i poproszony o dokument rzekłem, że nie posiadam. Kanar zaczął dzwonić na Policję, więc po prostu zwiałem. Biegnę, patrzę tramwaj, to buch do drugiego wagonu, a tam było czterech drabów. To już ten mandat wypisali. Przesiadłem się na inny autobus, tam znowu kanarzy, ale pokazałem blankiecik, drugiego mandatu nie było. Jakaś nagonka wtedy na warszawskim Bemowie była.